czwartek, 29 listopada 2012

run

- To ona mnie jeszcze pamięta?

Jak mogłam być taką idiotką...

...a jednak, trzy lata... a ja tęsknię! Tylko do czego? Do kogo?

Durna! Myślałam, że M. mi "to" zastąpi...

środa, 28 listopada 2012

a dziś...

Nie mogłam się zwlec z łóżka i gdybym się nie zmusiła do wstania, to przespałabym cały dzień... Wypiłam dwie kawy, mało jak na mnie. Czuję senności coraz mocniej. Dziś mglisto, z ledwością widać zarys drzew...
... z ledwością przychodzi mi wszystko.


Moje plany legły w gruzach.

wtorek, 27 listopada 2012

gdzie jesteś?

Moje życie rozpłynęło się  lekko pond kubek kawy. Siedzę przy stole. Czuję jak cieple drżenie porusza moje ciało na wpół ze strachu, na wpół z napięcia. Istnieje coś, czemu usiłuję  się oprzeć, ale nie potrafię. Coś w mojej głowie, że tak powiem, sprawia, że drętwieją mi palce. To coś  nie pozwala mi myśleć. Kawa jak zwykle słodka z mlekiem. Dobra. Siedzę przy nie już piąty kwadrans. Siedzę i sączę, czuję jak ciepły płyn spływa do wnętrza mnie. Jest cicho. Kot przebiegł na drugą stronę kuchni. Odetchnęłam. Słabość mnie osacza, coraz większa niemoc. Czy można istnieć i nie istnieć w tym samym czasie?


Gdzie jesteś?
Powiedz.
Przyjdę. 

choleryczna melancholia

Chciałbym cofnąć czas, chciałabym bardzo zapomnieć, wymazać, wywalić niektóre zdarzenia z mojej głowy... zdarzenia, ludzi, nade wszytko ludzi. Znów ogarnia mnie melancholia. Bzdurna  i chmurna.

Chciałabym abyś być przy mnie. W każdej szklance wody chcę widzieć Twoje usta.

Od jutra biegam! 

czwartek, 22 listopada 2012

nie może być aż taaak źle

Nigdy nie jest tak jak nam się wydaje, bo nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, czy coś w tym stylu...;) Jest dobrze, jest dobrze, jest OK.
Staram się rozwiać tą czarną chmurę pesymizmu nad moją głową! Dwie kawy w tym jedna bez cukru, uśmiech...
...odchudzanie coś nie idzie, muszę się bardziej postarać!

środa, 21 listopada 2012

nie wiem.

Mam dość własnych humorów. Raz jest dobrze, kolejny już źle. Jakby nie mogło stale być dobrze lub stale  źle. Przywykłabym, a tak, nigdy nie wiadomo na co się szykować. Może jutro będę miała siłę, a może nie? Może dziś będę roześmiana, a za chwilkę bardzo smutna ? Bardzo zakochana, rozżalona?

jestem 
nie ma mnie 
jestem 
ale obok siebie 
jestem 
ale tak nie można
jestem
ale nie czuję 
jestem
czuję zbyt mocno
wiem
ale nie wiem 

poniedziałek, 19 listopada 2012

braki

Brak mi motywacji do odchudzania, do czegokolwiek. Czuję się jak wstrętna gruba świnia i mam ochotę rzygać!
Z M. definitywny koniec! Nie mogę marnować energii na człowieka, który ma mnie w dupie. Dosłownie.
Czas zabrać się za książki...
.... ale nie wolno mi się bać, nie wolno mi nie chcieć!
Już nie wiem, co mam zrobić żeby było lepiej. Czas ucieka mi przez palce, jak woda przez sitko, a ja nie mogę tego powstrzymać!
Chciałabym mieć nowe życie!

niedziela, 18 listopada 2012

!!!!!!!!

Wszystko jest chujowe. Moje życie jest chujowe. Mam trzy żale, żale mam trzy i kocham strasznie beznadziejnie. Chcę! A nie daję nic. Jestem bardzo samotna i nie chce mi się żyć...

środa, 14 listopada 2012

''Mówiłem kiedyś, że nie będę dyskutował na ten głupi temat! Całuję głupolu...''

I za to tak bardzo go lubię... za to, że nie traktuje wszystkiego poważne... za to, że się uśmiecha gdy jest bardzo źle.
Jest moim przyjacielem.

nie wolno ci się bać

Nowy dzień, kawa, nastrój. Zmiany od dziś. Po pierwsze działanie! Niedługo Nowy Rok, moje urodziny, czas zabrać się za siebie, bo czasu tak naprawdę jest bardzo mało.
Lekarz powiedział, że mam się nie martwić. Nie martwię się, mogę spokojnie zacząć się odchudzać, na początek 5 kg w dół.


- Ten nasz związek nie ma sensu!
Teraz boję się zadzwonić, czekam, boję się, że On dojdzie to tego samego wniosku, ale czy można zbudować coś bez namiętności ? Rzeczywistość jak zwykle okazuje się całkiem inna.


poniedziałek, 12 listopada 2012

dość

mam dość ludzi którzy muszą "coś" ułożyć w swoim życiu! ja też muszę! i co? jest mi przykro, źle!
ja nie mogę niczego poskładać...
"muszę ułożyć swoje życie" tak!? ale beze mnie, cholernie beze mnie...

trzeba się cieszyć małymi rzeczami, bo to one budują wszytko ?! 

niedziela, 11 listopada 2012

Every time I look at you I smile

chciałbym zatrzymać twoje słowa
i dusić cię nimi powoli
wtedy może przez chwilę
zrozumiesz że brakuje mi powietrza
kiedy mówisz a twoje słowa
giną pod powieką czarną
kiedy czekam a moje myśli
wracają do ciebie

kiedy bardzo chciałabym żebyś został


Every time I look at you I smile.

dookoła siebie

nie rozumiem zachowania M. jest, jest tak jakby nie istniał. chciałabym dostać się do jego świata. chciałabym wejść nie z butami, ale z sercem.

- odezwę się na pewno...
- dobrze...

... taka ładna cisza.


żarty się skończyły! trzeba iść do lekarza.

środa, 7 listopada 2012

.

śniadanie - kawa
obiad - kawa
kolacja - ?

nie ma ochoty na nic oprócz kawy. na kawę zawsze mam chęci, kawa jest dobra na wszystko.

wtorek, 6 listopada 2012

nie lubię...

była Lenka, przywiozła mi ciasto. miło. dobrze. gadanie o niczym potrafi czasem sprawić wiele radości!
kupiłam nescafe i już nie boję się, że kawa nie wyjdzie. jest nawet dobra, ale czuję, że nie na długo..

napisałam do M. i teraz żałuję, bo to niczego nie zmieniło. mnie żal. dlaczego to musi być takie trudne? zawsze kiedy mnie zaczyna zależeć, zależeć tak naprawdę to wszystko się kończy. dobrze, że niedługo koniec świata.

lepiej mi, ale czuję, że lęki szybko powrócą.

nie lubię gotować!

stosunki obojętne ale stosunki niczego sobie. więc ma to
swój wymiar i da się przyrównać do tego czegoś co raz już
przeżyłam lub wiele razy a nigdy do końca...

- Marta Podgórnik 

poniedziałek, 5 listopada 2012

słodki całus od...



"Zakochajmy się w sobie -

Raz do roku,

Postawmy świat na głowie-

Raz do roku,

Bez konsekwencji, bez granic,

Bez odpowiedzi na zasadnicze pytania-

Raz do roku."





sobota, 3 listopada 2012

mam takie ładne usta i dłonie


kawa mi nie smakuje, od rana mam ochotę napisać smsa! tak, walczę. a właściwie to mam chęć na smsy dwa...


dlaczego chcesz mnie zapomnieć?
mam takie takie ładne usta i dłonie

słowa są bardzo dalekie
jak oceany głębokie

piątek, 2 listopada 2012

***


tyle kolorów
w zimnym powietrzu
niepokój
o smaku czerwonym
nad naszym snem

świat jest kulisty
granatowe tło
zabiera mi ciebie
zielone jak liście
twoje oczy

nie jesteś ni tym ni tamtym
cień ogarnia wszystko
jak usta twoje - z bliska

z niskich częstotliwości - jesteś


chodź


oblizuję palce lepkie od miodu
mam usta pełne słodyczy
chodź pomarzyć ze mną



świeci słońce, książki nieruszone, odebrałam świadectwo pracy, koniec zabawy z kulturą, nie jest mi nawet żal... 

lęki i fobie

obudziłam się z bólem głowy i wstrętnym uczuciem żalu. wstałam niechętnie, owinęłam się szczelnie kołdrą i powędrowałam do kuchni. przez dobre kilka chwil zastanawiałam się co lepsze: kawa czy herbata. wybrałam opcję pierwszą, którą parzyłam cztery razy, bo za słodka, za słaba, za mocna,  za ohydna... rodzina wybrała się na wycieczkę do Wielkiego Miasta. nie miałam ochoty jechać. muszę jakoś ogarnąć ten dzień! M. milczy, a mnie jakoś z tym bardzo źle, chciałbym, żeby było inaczej, ale widać nie da się. od dziś powtarzam sobie jak mantrę - nie zależy mi! - nie zależy, nie, nie, nie... nie potrzebuję, nie chcę...


książki na biurku piętrzą się , tłoczą, chyba proszą o trochę uwagi!
lęki czy fobie?



"taka ja jestem dziś zmęczona
tak mi dzisiaj bardzo źle
proszę weź mnie do doktora
proszę weź uratuj mnie"

czwartek, 1 listopada 2012

Siedzę i bezsensownie wpatruję się w monitor - co mi jest? - nie odbieram telefonów, nie odpisuje na smsy, siedzę i się gapię, czekam aż coś napisze. Po prostu czekam... tak cholernie dłużą się minuty! A ja tak bardzo czuję się do dupy, do dupy, do dupy. I nie wiem, czy "to" można nazwać jakimkolwiek uczuciem, czy można "to" ogarnąć?

Boli mnie całe ciało...

listopadowo...

Listopad, czyli nijak... czuję się nijak... może przez to Święto... może przez tą pogodę. Najchętniej zapadłabym w głęboki sen i przespała wszytko. Mam nadzieję nie witać żadnych gości, bo nie mam siły ani na - miłe - rozmowy, ani na - słodkie - uśmiechy...

Myślę o Nim.


"ciemne tajemnice istnień
wypijasz z moich ust
i na moim ramieniu
wyliczysz
ile jest nieskończoności mnożona przez wieczność
liczydłem znakomitym
będę niepoliczone włosy"