wtorek, 29 stycznia 2013

działać bez działania

Pojawiła się perspektywa, taaak niespodziewanie w godzinach popołudniowych.
Piątek, godzina 10:15!
A samopoczucie bez zmiany.


Nie wolno Ci się bać, wszystko ma swój czas
Ty jesteś początkiem do każdego celu
Mela Koteluk

wypruta z uczuć

Nie mogę spać.
Dręczą mnie myśli, których już dawno nie powinno być.
Jeszcze mnie boli...
Już nawet sama nie wiem... co to jest, jak mam to nazwać?
Zazdrość?
Gniew?
Żal?
Smutek?
Kurwa!
Jak zapomnieć o wspomnieniu czegoś, czego tak naprawdę nie miałam.
Kogoś kto był, ale nie dla mnie.
Nie kocham!
Tylko te wspomnienia, które są jak ćmy.
Chcę aby wszystkie spłonęły!
Bo czuję się nikim, nikim ważnym.
Bo czuję, że jestem bardzo marna i niewarta żadnych uczuć!
Umieram codziennie na nowo.
Zżera mnie od środka wielki robal tęsknoty.



niedziela, 27 stycznia 2013

dobra miłość

Dwa ciężkie dni na uczelni, trzy cudowne z T., czuję się szczęśliwa.
Te chwile szczęścia dają mi dużo energii na te złe, bardzo złe momenty.




Jesteś bardzo brutalna w stosunku do tych, którzy cię kochają, Scarlett.
Bierzesz ich miłość i trzymasz ją nad ich głowami niczym bat.
Wiedziałem, że mnie nie kochałaś, kiedyśmy się pobrali.
Wiedziałem wszystko o Ashleyu. Ale jak głupiec wierzyłem, że potrafię cię w sobie rozkochać. 
Przeminęło z wiatrem 

niedziela, 20 stycznia 2013

słabość

Zjadłam chyba ze trzy tony czekolady, takie mam poczucie ciężkości, że chyba zaraz eksploduję.
Tak właśnie wygląda moja dieta...
Nie dość, że czuję się winna to jeszcze zabrakło mi... silnej woli.
I tak codziennie zmagam się z tą słodką słabością!

Niedziela - leniwa, senna, okropna!
Nic tylko rzucić się z mostu.

Ostatnio czuję się bardzo samotna.
Beznamiętna i zupełnie bez wyrazu.
Szara.

Ach! Gdyby tak wszytko samo się robiło!

Jestem zmęczona nowymi znajomościami.

sobota, 19 stycznia 2013

taka miłość aż po życia kres

Każdy pragnie miłości?
Tak.
Tak trudno jest teraz o miłość.
Prawdziwą, szczerą miłość.


Pragnę prawdziwej bezwzględnej miłość.
I choć nie potrafię dać siebie w pełni, to chcę takiej dla siebie.
Bolesnej aż do serca.

Miłości prawdziwej.

Gdzie jest taka dla mnie?


piątek, 18 stycznia 2013

bulimia

Jest.
Nie ma.
Jest.
Nie, nigdy jej nie było.
Nigdy!

Jak mogłam być tak niedorzeczna.

Zakochane piosenki.

czwartek, 17 stycznia 2013

czułe słowka

Cholernie mi brakuje... delikatnych, gardłowych, lepkich od uczucia czułostek.
Tych z najgłębszych i najniższych drgań.
Stąd - dotąd.
Tęsknię.


maile coraz ładniejsze.

środa, 16 stycznia 2013

myśli, które nie powinny się pojawiać

Mam mętlik w głowie.
Wielki niezdarny mętlik.
Nie jest mi lepiej, nawet gorzej mi nie jest.
Zrobiłam kawę. Za oknem biało.
Myśli.
Słowa.
Pragnienia.
Bańki mydlane.
Krążą w moich myślach.
Znów stracę ten dzień.
Nie lubię siebie, bo zamiast poskładać jeszcze bardziej się rozdrabniam.
Przez chwilę czuję się wolna, obojętna na niego i siebie.
Wczoraj porozmawiałam z kimś, kto wydaje się, że mnie rozumie, ale tak jest pochłonięty sobą i potrzebą wygadania się, że zapomina o mnie. To nie było złe. Tylko jak pocieszyć osobę, która myśli podobne?
Wszystko wydaje się takie banalne. Takie zawile proste. W mojej głowie wykiełkowały dziwne pomysły z tym związane: Ja/On...
i przez chwilę poczułam coś w rodzaju oczekiwania.
Choć wiem, że to absurdalne. Ganię się za te durne myśli.
Mieszkamy za daleko.
Jesteśmy tak samo potłuczeni A to razem nie wróży nic dobrego..
Głupia.
Jak mam zmienić nastawienie do życia?
Jak zamienić te rozedrgane uczucia w prosty mechanizm?
Ten cholerny chaos w moje głowie, który nie pozwala mi na nic. Nie chcę go, ale w jakiś chory sposób kocham go. Czy to nie wystarczający dowód na to, że coś jest nie tak?

Zycie jest zbyt podłe, żeby tracić dobre chwile.

wtorek, 15 stycznia 2013

over and over again

Jest szczęśliwy.
Planuje ślub a jego dziewczyna chyba jest w ciąży.
Jest obrzydliwe szczęśliwy.
A ja nie czuję nic.
Ja umarłam po raz kolejny.
Cieszę się, że...? Że co?

Spędziłam weekend z T. było dobrze.
Jak zawsze dobrze i tylko dobrze.
Jest mi źle i nie wiem dlaczego.Jest mi niedobrze, mam ochotę tylko na kawę.
Czuję się jak bohaterka jakiegoś dobrego melodramatu!
Czuję jak moje uczucia zbiegają się w jedno bliżej nieokreślone coś.
To coś nie pozwali mi płakać ani się cieszyć. Jest.
Nie zrobiłam dziś nic, co miałoby większy sens.

Mam ochotę się upić a potem długo wymiotować.

niedziela, 6 stycznia 2013

dobre myśli

Ogarnęły mnie dobre myśli.
Nawet czuję się dziś szczęśliwa.
Upięłam włosy w kok, zrobiłam kawę, pogoda za oknem mnie nie zniechęca.
Jeszcze tłuszczyk zgubię i będzie doskonale.

sobota, 5 stycznia 2013

motywacja

Mam dużo do zrobienia.
Nie mogę się załamywać i poddawać.
Mam motywację - pisanie!
Poza tym sesja się zbliża, chciałbym szybciej ogarnąć materiał.
Jest mi ciężko.
Myślę, że jak pójdę do lekarza będzie lepiej.
Dziś jest lepiej.
Z T. jest dobrze, po ostatniej kłótni wszystko (chyba) wraca do normy.

Kawa, kawa, kawa...

piątek, 4 stycznia 2013

dlaczego tak jest

myślę o M. mam nadzieję, że napisze do mnie i będzie dobrze, że będzie tak jak kiedyś.
chciałabym cofnąć czas, nie tylko ze względu na M. to pragnienie wypełnia mnie do granic możliwości.
nie potrafię o tym zapomnieć a pamiętanie męczy.




jesteś jak kolor wiosny - zielony
jak myśl co pod powieką mieszka

środa, 2 stycznia 2013

gorzej

jest coraz gorzej.
rozpadłam się i nie wiem jak mam to powstrzymać.
boli mnie wszystko.
moje uczucia są gdzieś daleko.
miało być lepiej, miałam być szczęśliwa a ja płaczę, nie śpię, nie jem, kawa mi nie smakuje.
chciałabym zedrzeć z siebie skórę, brutalnie rozdzierać się powoli do krwi, do większego bólu aby powstrzymać ten psychiczny chaos.
czuję wstręt do siebie.
chciałabym napisać, że jest dobrze, że jest pięknie, że chce mi się żyć, ale tak nie jest.
jest źle, jest brzydko, chce umrzeć...
chciałabym obudzić się jutro i nie czuć strachu, mięć chęci na cokolwiek.
chciałabym kochać swoje ciało.
chciałabym kochać.



czy ten rok będzie rokiem szpitalnym?
rokiem bulimii, depresji, kolorowych tabletek...