środa, 27 listopada 2013

czy to będzie nadal proste?

Niebawem widzę się z T.
Widzę to za mało powiedziane.
Jak będzie?
Czy będąc tam, myślami będę tu?
Z Nim i z Nim.
Z tym co jest tu a nie tam.
Czy to będzie radość czy udawanie radości..
Boję się.



a jednak już bardzo chcę.

niedziela, 17 listopada 2013

nikt tak pięknie nie pisał, że nie chce miłości

Nadszedł chyba ten moment, kiedy to W. zakończy to co ja tak uparcie chciałam zrobić.
Chciałam? Nie.
Chciałam więcej.
Ja jestem zbyt słaba. On utnie to szybko.
Tak jak rok temu.
Napisze, że ma swoje sprawy, że nie ma czasu dla mnie.
Albo zwyczajnie nic nie napisze.
Ta cisza jest wymowna.
I ja to czuję.
Wiem.
Ja nic nie zrobię.
Nie napiszę, że mi żal, że myślałam, że teraz będzie inaczej.
Że teraz.. Teraz nie ma nic. Nic nigdy nie było.
Kilka słów pisanych, kilka rozmów, kilka marzeń.

4 grudnia 2012 napisałam ten post:

/sms

"...utnijmy to i będzie spokój..."

Spokój? Żegnaj M./

I chyba czułam się tak samo jak dziś.


piątek, 15 listopada 2013

kiedy każdy dzień nie przynosi nic dobrego.

Nie pojechałam dziś na zajęcia.
Nie miałam ani siły, ani ochoty.
W domu sama nie wiem co robiłam.
Nic.
Gapiłam się w ścianę.
Najchętniej gdzieś bym się schowała.
Wiem, że muszę coś zacząć robić, ogarniać to wszystko, ale zamiast próbować to siedzę i ryczę.
Żadnego celu.
Motywacji.



chyba czas odwiedzić lekarza.

środa, 13 listopada 2013

a czy ja mogę wyciąć się z życia?

Trochę nie mam siły.
Trochę mnie się nie chce.
Nic mi się nie chce.
Do książek nie zaglądam, do pracy tylko chodzę.
Chodzę. Wracam. I nic.
I tak mijają mi dni.
Wczoraj W. napisał:
"wybaczyć mi musisz. do czwartku jestem wycięty z życia".
Wycięty?!
A ja? Czy mogę wyciąć Cię z życia?
Myśli wyciąć i skupić się na sprawach ważnych...